Kategorie
Recenzja książki Zdrowie

Taśmy anatomiczne


Idąc do lekarza z bólem kolana jestem odsyłany na dokładniejsze badanie tego kolana (RTG, MRI etc.) zakładając że problem jest tam gdzie boli.
Idąc do kogoś kto zajmuje się pracę z powięzią z bólem kolana, jestem całościowo oglądany (często także w ruchu) by terapeuta mógł zrozumieć co w moim ciele działa nie tak, że powoduje ból w kolanie (szczególnie staw niżej bądź wyżej w tym przypadku stopa bądź miednica).

Pierwsza metoda działa jeśli jest to np. złamanie, rozcięcie, zerwanie etc. bo wiadomo co sprawia ból w tym konkretnym miejscu.
Druga metoda działa … praktycznie we wszystkim innym 🤷‍♂️ czyli bólu który nie wynika z punktowego urazu.

Teoria taśm anatomicznych zakłada nasza postawa nie jest utrzymywana na stabilnym szkielecie, gdzie każda krzywizna to trwała zmiana w tkance twardej, tylko na zasadzie napięć i przeciwnapięć tkanek miękkich tzw. Tensegracji. Jeśli mam napięte w wydłużeniu „zgarbione” plecy to jest spora szansa że będę miał w równym stopniu napiętą przykurczeniu klatkę etc. Nie znaczy to że po wielu latach w takiej pozycji nasz szkielet nie zaadaptuje się do takiej postawy lub że w niektórych przypadkach nasz szkielet nie może być rzeczywiście krzywy (jakbyśmy mięli choć jedną prostą kość w ciele 😉).

Autor książki dzieli ciało na 5 podstawowych taśm: Powierzchowną Przednią, Powierzchowną Tylną, Głęboką Przednią, dwie Boczne i dwie Spiralne. Taśmy te rozkładają między sobą sumę napięć w ciele i trzymają naszą sylwetkę w takim stanie w jakim ją mamy.

Teoria powięzi jest w tej chwili już standardem w pracy z ciałem:
Manualnej jak np. korekcja postawy, łagodzeniu bólu wywołanego przez nadmierne napięcie.
Ruchowej np. mobilność i pogłębianie zakresów, generowanie siły eksplozywnej czy efektywne wzorce ruchowe (co czasem idzie w kontrze z treningiem fitness gdzie chodzi o to żeby poruszać się jak najmniej efektywnie co szybko nas zmęczy dzięki czemu w krótkim czasie pozbędziemy się nadwyżki energii).

Zachęcam do zapoznania się z pracą na powięzi. Nie wiem tylko czy nie lepiej wybrać się jednak na jakiś kurs, gdyż książka ta nie jest łatwa do czytania. Napisana jest raczej do lekarzy czy fizjoterapeutów i wnika często bardzo głęboko w poszczególne tematy.